czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 1



Idź przez życie z uśmiechem na ustach
 pokonując przeciwności  losu
i nie patrząc wstecz.




Hermiona Jean Ganger obudziła się właśnie w swoim przytulnym pokoju, bowiem miała zacząć 7 i ostatni rok w Hogwarcie. Wiedziała, że się zmieniła nie była tą samą Hermioną z przed roku. Zmieniła się wydoroślała .
- HERMIONA !- obudził ją krzyk mamy z dołu.
- JUŻ IDĘ!- odkrzyczałam.
Wzięłam szybki prysznic i dobrałam ubrania
 
i zeszłam zjeść szybko śniadanie.
- Tato zawieziesz mnie na peron ?- zapytałam ojca.
- Oczywiście córeczko.- odpowiedział.
Jazda minęła szybko. Nim się spostrzegłam żegnałam się już z rodzicami.
- Ucz się dobrze i pisz często i uważaj na siebie.- mówiła mama
- Tak oczywiście. –odpowiedziałam bez entuzjazmu.
- No idź bo się spóźnisz- poganiał mnie tata.
Weszłam i szukałam wolnego przedziału. Nagle na kogoś wpadłam. Miałam już się spotkać z ziemią gdy nagle ktoś mnie złapał. Poczułam śliczne męskie perfumy i umięśnione raniona. Gdy uniosłam głowę zobaczyłam swojego wybawiciela zamurowało mnie. Był to ten perfidny, zimny dupek tchórzofretka inaczej Draco Malfoy. Tonęłam w jego szarych oczach gdy z transu wyrwał mnie głos właściciela tych pięknych oczu.
- Uważaj jak chodzisz idiotko! - powiedział z nutką drwiny. I oddalił się do przedziału ślizgonów.
Ja udałam się do najbliższego przedziału gdzie siedziała już Ginny. Opowiedzałam jej wszystko co się zdarzyło przed chwilą zdziwiła się, że Malfoy miał okazję i mnie nie wyzywał, no bo jakby nie patrzeć to ślizgon. Więcej się już nim nie przejmowałam i wciągnęłam się w wir rozmów z Ginny.
                                                                                •••
Wielka Sala była piękna jak zwykle. Piękna i tajemnicza.  Hogwart po bitwie został odbudowany. Dyrektorem została Minerwa McGonagall.
- Witam was uczniowie. Zaczynacie kolejny rok nauki w tej oto szkole. Nie chcę was zanudzać więc przejdę do konkretów. Perfektami naczelnymi zostali Hermiona Ganger z Gryfindoru- przy stole gryfonów była burza oklasków- i Draco Malfoy z Slytherinu przy stole ślizgonów także wybuchły oklaski- proszę perfektów ,aby po kolacji przyszli do mnie do gabinetu. Czekoladowe żaby- powiedziała dyrektorka wszyscy się zdziwili ale tylko Draco i Miona wiedzieli o co chodzi. – Więc bierzcie się do jedzenia. Smacznego. Zapomniałabym panna Ginevra Weasley została przeniesiona na 7 rok, ponieważ miała wzorowe wyniki w nauce dzięki pannie Hermionie Ganger.- Ginny się bardzo ucieszyła.
- Ej Mionka jak myślisz po co masz się stawić u McSztywnej z tą tlenioną fretką?- zapytał Harry, a Ron się mi przyglądał.
-Na pewno sprawy perfektów- odpowiedziałam choć sama nie byłam pewna.
Kolacja minęła szybko. Gdy skończyłam jeść zobaczyłam jak Malfoy wychodzi z Sali więc poszłam za nim. Szliśmy do dyrektorki wolnym krokiem nic nikt nie mówił. ‘’Może to i lepiej’’ pomyślałam. Zobaczyłam jak ów chłopak wydoroślał miął piękne platynowe włosy, był bardzo umięśniony i przystojny. Niezłe ciacho pomyślałam ale od razu się skarciłam w myślach.  Tak samo myślał Draco. Gdy dotarli pod posąg himery :
- Czekoladowe żaby- powiedziała gryfona i nie czekając na chłopaka weszła na ruchome schody.
- Proszę – usłyszeli zanim zdążyli zapukać. Weszli i zobaczyli tajemniczy uśmiech profesorki. W tym momencie popatrzyli po sobie. Jednak ona ciągnęła dalej. – Wiecie na pewno czemu się spotykamy- oboje pokiwali głową- Jesteście perfektami i macie dostęp do łazienki wspólnej i – teraz popatrzyła na nich- będziecie mieli wspólne dormitorium. – widząc ich miny dodała- I się nie wykręcajcie. Jak macie taką ochotę możecie wybrać sobie po jednej osobie, z którymi będziecie mieszkać. A teraz was zaprowadzę do dormitorium.
Szli, aż wreście dotarli na 5 piętro.  Pod posąg wielkiego smoka.
- Wasze hasło Ogień i Lód. Możecie je zmieniać, ale najpierw skonsultujcie się ze sobą, a hasło możecie podawać jedynie swoim przyjaciołom. I chce was jutro widzieć na śniadaniu ŻYWYCH.- oboje się roześmiali. Profesor na nich popatrzała jak na wariatów i poszła.
- Ogień i Lód- wyszeptała Hermiona i weszła do pokoju, a za nią Draco zamurowało ich gdy go zobaczyli.
(Tak dalej jest regał z książkami i ogromny barek jak coś xD)
Mój pokój był inny niż się spodziewałam. Myślałam że będzie barwach Gryffindoru, ale się zdziwiłam gdy był w moich ulubionych kolorach. 
 
Szybko się rozpakowałam, wzięłam szybki prysznic i położyłam się spać. Szybko odpłynęłam do krainy Morfeusza.

                                                                           
Gdy wszedłem do mojego pokoju zdziwiłem się, gdyż myślałem, że będzie w kolorach Slytherinu. Był gustownie urządzony ale szczęka jak dla mnie nie opadała.
                                      
                                                             • • •
Wstałam wzięłam szybki prysznic. Po prysznicu poszłam znaleźć coś ciekawego w szafie. 
Byłam bardzo zadowolona z efektu końcowego. Szybko spojrzałam na zegarek była 8:45 i za kwadrans zaczynało się śniadanie szybko zeszłam pod WS i w drzwiach spotkała Malfoya. Myślałam że zacznie mnie wyzywać lecz on tylko mnie przepuścił w drzwiach i się szelmowsko uśmiechnął. Miał na sobie
Wyglądał bosko. Uśmiechnęłam się do niego i poszłam do swojego stołu.
- Hej Miona. – Powiedzieli chórem Harry Ron, Harry i Ginny.
- Hej – odpowiedziała i zabrała się do jedzenia. Jadłam i co chwile zerkałam na stół ślizgonów a dokładnie na pewnego przystojnego blondyna. Profesor McGonagall rozdała nam plany i zauważyłam, że WSZYSTKIE lekcje mamy ze ślizgonami. Ja się tym zbytnio nie przejęłam, ale Rona zaczął od razu marudzić.  Z Ginny szybko udałyśmy się na lekcje na wszystkich z nią siedziałam. Po lekcjach postanowiłam się jej zapytać czy chciałaby ze mną mieszkać.
- Ginny no bo ten … wiesz, że mam osobne dormitorium i dyrektorka pozwoliła nam mieszkać z jakąś wybraną osobą czy byś nie chciała przypadkiem się do mnie wprowadzić ? - zapytałąm nie pewnie.
- TY JESZCZE SIĘ MNIE PYTASZ PEWNIE, ŻE TAK. – wykrzyczała do mnie Ruda i był przytulasek.
                                                        ••• u Draco •••  
- Stary chcesz się do mnie wprowadzić ? – zapytał Dracze Diabła. zaczeli gadać.
- Wiesz Dracze że podoba mi się Ruda? Muszę coś z tym zrobić.- powiedział w końcu Blaise.
- No najpierw musisz ją przeprosić. Mi też się nawet podoba nasza To-Wiem-Wszystko-Granger .- wyznał Smok.
- To się nam porobiło. Mam pomysł po śniadaniu przeprosimy Granger, Ryżą i Bliznowatego co ty na to ?
- Jak na lato- wystrzerzył się Draco- o może Pansy na to namówmy ?
- No jasne.
Po tym jeszcze trochę pogadali wypili i poszli spać. Każdy z nich śnił o swojej wybrance.  
Wszyscy spali spokojnie, lecz nie wiedzieli jak trudny na nich dzień czeka jutro.               




•••
I jak się wam podoba pierwszy rozdział ? 
Dodawajcie swoje opinie i komentarze :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Pozdrawiam.
                  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz